O mnie

Nazywam się Agnieszka Dobosz.
Nie uczę, jak być liderem. Wzmacniam tych, którzy już nim są

Od CFO do mentorki liderów – moja historia

Wiem, co znaczy być liderem – i wiem, jak łatwo można się w tym zgubić.

Moja droga zaczęła się od liczb. Przez 25 lat zarządzałam finansami, procesami, ale przede wszystkim, ludźmi. Krok po kroku, od księgowej, przez dyrektorkę finansową, aż po prezeskę zarządu, walczyłam też z poczuciem, że muszę być zawsze silna, że błędy nie są do pokazania. Liczby były precyzyjne, strategie konkretne, a decyzje nieuniknione, ale serce czasem topniało z tego napięcia. To był mój świat.

A potem przyszło wypalenie.

Nie wielki dramat, raczej stopniowe znikać: zmęczenie, obawa, że kolejny wynik nic nie znaczy. Pamiętam, jak pewnego wieczoru, siedząc przy pustej filiżance kawy po całym dniu spotkań, uświadomiłam sobie, że nie pamiętam, kiedy ostatnio robiłam coś, bo chciałam, a nie dlatego, że musiałam. To był moment, który zmienił wszystko. Zatrzymałam się. Przewartościowałam. I mimo strachu, zrobiłam krok w inną stronę.

Odkryłam, że sukces to nie tylko liczby, a decyzje nie są wyłącznie kwestią analizy. To emocje, relacje i sposób, w jaki odnajdujemy się w przywództwie. Zrozumiałam, że prawdziwe wyzwanie lidera to nie kolejne KPI, ale znalezienie własnej ścieżki w świecie pełnym oczekiwań i schematów. W pracy, jak w ogrodzie, nie chodzi o natychmiastowe efekty, ale o tworzenie warunków do wzrostu. Czasem wystarczy przyciąć jedno przekonanie, żeby cała ścieżka stała się wyraźniejsza.

Założyłam własną firmę. Nie po to, by zarządzać finansami, ale by wzmacniać tych, którzy zarządzają ludźmi.

Dziś pomagam liderom podejmować lepsze decyzje – szybciej, mądrzej i z większą pewnością. Pracuję z menedżerami i właścicielami firm, którzy czują, że utknęli w codziennym chaosie, nie mają czasu na refleksję i potrzebują odzyskać klarowność.

Jednak droga nie była prosta. Były noce, gdy poddawałam się krytyce własnych myśli: „czy sobie nie wmówiłam?”, „co jeśli klienci nie zechcą słuchać?”. Czułam, że nie mam dość doświadczenia, by być mentorką dla ludzi, którzy mają wyniki, budują zespoły, prowadzą biznesy. Każdy raz, gdy ktoś mówił: „Dzięki Tobie zaczęłam słyszeć siebie”, był sygnałem, że decyzja była słuszna.

A dzisiaj?

✔️ Uczę, jak mówić „nie” bez poczucia winy i jak mówić „tak” bez wątpliwości.
✔️ Pomagam liderom budować zespoły, które idą za nimi, bo chcą – nie dlatego, że muszą.
✔️ Rozpracowuję schematy myślenia i działania, które blokują, bo liderzy nie mogą sobie pozwolić na wewnętrzne ograniczenia.
✔️ Pracuję nad pewnością siebie, która nie jest tylko maską, ale solidnym fundamentem.

Nie tworzę gotowych schematów. Tworzę przestrzeń, w której liderzy odnajdują własne zasady gry.

Każda zmiana – nawet ta, która na początku wydaje się porażką – może stać się Twoim największym punktem zwrotnym. Jeśli odważysz się ją zobaczyć.

A ja? Towarzyszę Ci w tej drodze – aż odnajdziesz swoją własną.

Jak burzę schematy – i dlaczego to działa

Liderzy rzadko upadają spektakularnie. Najczęściej to cichy moment, którego nikt nie zauważa.

To chwila, gdy zamykasz laptopa późnym wieczorem i masz wrażenie, że choć cały dzień działałeś, nic naprawdę się nie wydarzyło.
To moment, gdy patrzysz na swój zespół i zastanawiasz się, czy idą za Tobą, czy tylko słuchają.
To myśl, która wraca, gdy podpisujesz kolejne dokumenty w pośpiechu: czy jeszcze kontrolujesz ten kierunek, czy tylko reagujesz na to, co się dzieje?

Przez lata byłam w tych butach. Tworzyłam strategie, optymalizowałam procesy, wprowadzałam zmiany i widziałam ich efekty. Ale widziałam też drugą stronę. Tę, o której rzadko się mówi.

Liderzy nie tracą siły przez złe decyzje. Tracą ją, gdy nie mają przestrzeni, by naprawdę się zatrzymać i sprawdzić, czy wciąż idą tam, dokąd chcą dojść.

Kiedyś myślałam, że strategia wystarczy, zrobić listę celów, być zawsze na więcej, mieć wyniki. Dziś widzę, że często to myślenie blokuje. Bo jeśli nie słuchasz siebie, to strategia staje się kolejnym obowiązkiem, a nie drogą. Wtedy najpotężniejszym narzędziem staje się przerwa, spojrzenie od środka, oddech.

Dziś pomagam im tę przestrzeń odzyskać. Odkryć klarowność. Wzmocnić pewność siebie. Zbudować autorytet, który nie wynika z tytułu, ale z realnego wpływu.

Bo przywództwo to nie dostosowywanie się do cudzych schematów. To tworzenie własnych zasad i prowadzenie innych w sposób, który naprawdę działa.

Jak wygląda efekt?
✔ Decyzje podejmowane szybciej i mądrzej – bez paraliżu analitycznego.
✔ Zespół, który nie tylko słucha, ale podąża za wizją.
✔ Spokój w przywództwie – bo lider nie jest od gaszenia pożarów, ale od wyznaczania kierunku.

Nie znajdziesz tu gotowych recept. A jeśli szukasz przestrzeni, w której odważysz się zobaczyć więcej – dobrze trafiłeś.

To działa. Sprawdź.

To też jestem Ja

Uwielbiam słowa – bawię się nimi, splatam metafory i tworzę historie, które zostają w głowie. Może dlatego w moich treściach tyle odniesień do życia, natury i emocji. Szczególnie do ogrodu, który jest dla mnie czymś więcej niż tylko roślinami – to przestrzeń, w której odpoczywam i zbieram myśli.

Czytam kryminały, wciągam ambitne filmy i uwielbiam dobrze zjeść, najlepiej w dobrym towarzystwie. Fascynuje mnie sposób, w jaki codzienne detale potrafią odsłonić coś głębszego, w rozmowach, w książkach, w świecie. Czasem jedno zdanie potrafi zmienić perspektywę, a jeden moment – wszystko.

Lubię też ironię – zwłaszcza tę subtelną, która nie wymaga tłumaczenia. Bywam sarkastyczna, ale zawsze z czułością. Najlepiej rozumiem się z ludźmi, którzy potrafią się śmiać, także z siebie. W końcu życie to nieustanne balansowanie między tym, co zaplanowane, a tym, co niespodziewane – a ja mam talent do nadawania temu struktury i porządku.

A jeśli gdzieś w moich tekstach znajdziesz nawiązania do kotów, to wiedz, że w moim świecie funkcjonuje 1,5 kota. Mia – trikolorka, mój osobisty CEO i postrach okolicy, który pilnuje, bym nie zapomniała, kto tu naprawdę rządzi. I Grant – kot mojej Siostry. Grant? On nie zarządza, on spokojnie akceptuje rzeczywistość, mieszka na dwa domy i nie widzi w tym problemu, jakby od zawsze miał w sobie filozofię work-life balance.

Podobno nie ma przypadków, a wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Może właśnie dlatego czytasz ten tekst. Może to pierwszy krok do rozmowy, która otworzy przed Tobą nowe możliwości?

To wszystko sprawia, że pomagam moim klientom nie tylko lepiej działać, ale też lepiej rozumieć siebie.
Bo sukces zaczyna się tam, gdzie spotykają się strategia, intuicja i ... odrobina magii.

Chcesz wiedzieć, co inni myślą o mojej pracy?
Poznaj opinie, które pokazują efekty naszej współpracy.

Pracuję w oparciu o standardy etyczne

W swojej pracy kieruję się Globalnym Kodeksem Etycznym dla coachów, mentorów i superwizorów, sygnowanym m.in. przez EMCC (European Mentoring & Coaching Council) oraz Mentoring Institute. Kodeks ten określa zasady odpowiedzialności, poufności, profesjonalizmu i szacunku w relacji rozwojowej.

Dodatkowo, jako członkini Polskiej Izby Firm Szkoleniowych, przestrzegam również Kodeksu Dobrych Praktyk PIFS, który promuje jakość, rzetelność i etykę w działaniach szkoleniowo-rozwojowych.

Swoje działania opieram również o Zbiór Dobrych Praktyk Usług Zdalnego Uczenia się przygotowany w ramach Bazy Usług Rozwojowych. To narzędzie wspierające profesjonalne prowadzenie usług online, stworzone z myślą o firmach szkoleniowych i doradczych, ale korzystne także dla osób uczących się, bo jasno określa, czego mogą oczekiwać od usługi realizowanej w formule zdalnej. Jego celem jest propagowanie wysokich standardów i dopasowanie formy pracy do realnych potrzeb uczestniczek i uczestników.

📄 Globalny Kodeks Etyczny
📄 Kodeks Dobrych Praktyk PIFS
📄 Zbiór Dobrych Praktyk Usług Zdalnego Uczenia się

Moje akredytacje i certyfikaty

Wspieram organizacje jako członkini zarządu